Pierwszy raz w moim ogrodzie pojawiły się śliwki na drzewie, więc musiałam wykorzystać je do pieczenia. Tym razem postawiłam na dobrze już znany mi przepis i powstało Ciasto śliwkowe z czekoladą.
Składniki:
ciasto:
- 3 3/4 szklanki mąki pszennej (u mnie Mąka Puszysta Tortowa Lubella)
- 2 jajka
- 250g margaryny roślinnej
- 6 łyżek cukru
- 2 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
nadzienie:
- około 1-1,5 kg śliwek
- 1 łyżka cukru
- 1 1/2 tabliczka gorzkiej czekolady
- 2 jajka
- 250g margaryny roślinnej
- 6 łyżek cukru
- 2 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
nadzienie:
- około 1-1,5 kg śliwek
- 1 łyżka cukru
- 1 1/2 tabliczka gorzkiej czekolady
dodatki:
- tłuszcz i mąka do wysmarowania blachy
- cukier puder do posypania
Forma: prostokątna 24 x 40 cm
Przygotowanie:
Wszystkie składniki na ciasto zagniatam dokładnie. Odkładam do lodówki na 30 minut. W tym czasie przecinam śliwki na pół i usuwam z nich pestki. Czekoladę ścieram na tarce.
Wszystkie składniki na ciasto zagniatam dokładnie. Odkładam do lodówki na 30 minut. W tym czasie przecinam śliwki na pół i usuwam z nich pestki. Czekoladę ścieram na tarce.
Schłodzone ciasto dzielę na dwie części i wałkuję na dość cienką grubość. Układam na blasze pierwszą część. Na to nakładam śliwki i obsypuję je cukrem. Następnie przesypuję na nie czekoladę. Teraz nakładam drugą część ciasta. Wkładam do nagrzanego piekarnika.
Temperatura piekarnika: 180 °C
Czas pieczenia: 35 minut (ja po tym czasie wyłączyłam górną grzałkę i piekłam jeszcze 5 minut)
Czas pieczenia: 35 minut (ja po tym czasie wyłączyłam górną grzałkę i piekłam jeszcze 5 minut)
Ciepłe ciasto oprószam cukrem pudrem.
Pysznosci :-)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńOj coś czuję, ze wykorzystam ten przepis w weekend :)
OdpowiedzUsuńgreat post :) Have a nice weekend :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Pychotka:)
OdpowiedzUsuńhmm pyycha ;)
OdpowiedzUsuńwow, musi być pyszne, uwielbiam ciasta z owocami
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasto ze śliwkami :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta ze śliwkami a takiego jeszcze nie probowałam :)
OdpowiedzUsuńOh zjadłabym u mnie teraz rzadko kiedy co się piecze nie ma czasu a tu takie kusicielstwo:)
OdpowiedzUsuń