W pełni sezonu na grzyby postanowiłam przygotować Marynowane prawdziwki, tak przynajmniej u nas nazywa się borowiki znalezione w lesie. Tak przygotowane grzyby przydadzą mi się na święta do sporządzenia sosu tatarskiego. Świetnie też smakują podane z wędliną oraz chrzanem.
Składniki:
- grzyby prawdziwki
- 1 łyżeczka soli
marynata:
- 2 szklanki wody
- 1/2 szklanki octu
- 1 łyżka soli
- 2 łyżki cukru
- kilka ziaren ziela angielskiego
- liście laurowe
- 1 cebula
Przygotowanie:
Grzyby dokładnie przepłukuję pod bieżącą wodą. Następnie obieram nogi prawdziwków ze skórki i całość kroję na mniejsze części. Przy krojeniu należy jednak pamiętać, że po gotowaniu grzyby jeszcze sporo się skurczą. Grzyby przekładam do garnka, zalewam wodą i dodaję soli. Tak gotuję je około 30 minut.
W między czasie przygotowuję marynatę. Cebulę kroję w piórka. Wszystkie składniki marynaty umieszczam w garnku i gotuję około 5 minut.
Grzyby po ugotowaniu odcedzam. Nakładam je do do umytych i wyparzonych słoiczków. Umieszczam tam także cebulę z marynaty, ziele angielskie, liść laurowy. Zalewam gorąca marynatą. Dokładnie zakręcam pokrywki. Następnie pasteryzuję marynowane prawdziwki przez 10 minut.
Wyciągam słoiczki, dokręcam pokrywki i stawiam do góry nogami. Przykrywam ściereczką i tak zostawiam do wystygnięcia. Powyższa marynata nadaje się także do marynowania opieńków.
U mnie prawdziwków w tym roku jak na lekarstwo, Do marynowania wrzuciłam kapelusze podgrzybków.
OdpowiedzUsuńU mnie mąż znalazł w jakimś swoim miejscu, już planuje jutro tam wrócić.
UsuńNapiszę krótko - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmoja mama robi 3:2, uwielbiam takie grzybki
OdpowiedzUsuńJa sama nie przepadam za grzybami ale u mnie w domu wszyscy bardzo lubią :)
OdpowiedzUsuńPysznie ;)
OdpowiedzUsuń