Już trzeci rok z rzędu planując potrawy na Święta, wpisuję sobie na listę pierniki. Co najważniejsze można je zrobić nawet ostatniego dnia, bo od razu są miękkie i nadają się do jedzenia. A w ozdabianiu też idę nieco na łatwiznę, bo korzystam z lukru i gotowych posypek.
Pierniki lukrowane
Składniki:
ciasto:
- 500g maki pszennej (u mnie typ 450)
- 200g cukru
- 3 łyżki naturalnego miodu (u mnie wielokwiatowy)
- około 25g przyprawy do piernika
- 1 czubata łyżka kakao
- 1/2 łyżki kawy inki
- 125g masła
- 3 jajka
- 1 łyżka sody oczyszczonej + 1 łyżka ciepłej wody
- 1 1/2 łyżki gęstej śmietany
- 200g cukru
- 3 łyżki naturalnego miodu (u mnie wielokwiatowy)
- około 25g przyprawy do piernika
- 1 czubata łyżka kakao
- 1/2 łyżki kawy inki
- 125g masła
- 3 jajka
- 1 łyżka sody oczyszczonej + 1 łyżka ciepłej wody
- 1 1/2 łyżki gęstej śmietany
lukier:
- 1 białko
- 1 1/4 szklanki cukru pudru
dodatki:
- posypki Delecta (kuleczki zbożowe w czekoladzie, maczek smak truskawkowy i mango, kuleczki zbożowe w różowej skorupce)
Forma: blacha od piekarnika/ lub specjalna forma płaska do ciasteczek
Przygotowanie:
Masło z cukrem, miodem, kakao i kawą rozpuszczamy w garnczku. 1/4 mąki dodajemy do ciepłej masy i dokładnie mieszamy. Odkładamy do wystudzenia.
Do miski wsypujemy resztę mąki, dodajemy przyprawę korzenną i dokładnie mieszamy. Łączymy z zimną masą. Jajka lekko ubijamy i dodajemy do ciasta wraz z sodą rozpuszczoną w wodzie, i śmietaną. Całość dokładnie zagniatamy ręką. Ciasto owijamy folią spożywczą i odstawiamy do lodówki na kilka godzin. Ja zostawiłam na całą noc.
Gotowe ciasto wałkujemy na grubość około 3-4mm. Wycinamy pierniczki o różnych kształtach. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do nagrzanego piekarnika.
Temperatura piekarnika: 180 °C
Czas pieczenia: około 7-8 minut
Z tej ilości składników otrzymałam dwie blachy pierników.
Do ich ozdobienia używamy domowego lukru. Miksujemy kurze białko z cukrem pudrem, który dodajemy do miski stopniowo, aż uzyskamy gęstą masę. Lukrujemy pierniki dopiero po całkowitym ostygnięciu, możemy to zrobić w kolejnym dniu.
Mi w wycinaniu pierników, jak i lukrowaniu pomagała córeczka, wspólnie też ozdobiłyśmy pierniki różnokolorowymi posypkami.
Źródło przepisu: Izioni pyszne smaki + modyfikacje
Podziwiam Cię,naprawdę,jesteś dla mnie wzorem matki,żony i gospodyni domowej.
OdpowiedzUsuńHa,ha,ha... to mnie rozśmieszyłaś. Znaczy się dziękuję za miłę słowa także ;)
UsuńPysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń